piątek, 16 grudnia 2016

Hiyori - C.D Historii Kader


  - Coś głupiego? - kąciki moich ust podniosły się delikatnie w uśmiechu. Białowłosa odwróciła głowę gwałtownie, spoglądając na mnie z ukosa. - A więc cóż. Jestem zmarłą, błąkającą się duszą szesnastoletniej dziewczyny z kocimi uszami i ogonem... - rzekłam, patrząc w oczy białowłosej. Dopiero teraz zobaczyłam, że ma heterochromie, bowiem jej lewe oko było niebieskie, zaś prawe tak brązowe, że niemal czarne. Ładnie to wyglądało wraz z białymi włosami.
- Szesnastoletniej? Ogon? - uniosła brwi, zdziwiona. Jako odpowiedź zamachałam moim ogonem, wychodząc w światło księżyca. Białowłosa lustrowała mnie wzrokiem, dość zdziwiona. Tak było z każdym, chociaż ta ukrywała swoje uczucia, które można było wyczytać tylko z oczu.
- Mhm. Zdarza się. - kiwnęłam głową, powoli się cofając. Co jak co, ale wolę stać w cieniu.
- Spadniesz. - zwróciła mi uwagę białowłosa, której wzrok nadal był przykuty do mnie. Wzruszyłam ramionami.
   Co się ze mną stanie, to już mnie nie obchodziło, już i tak umarłam, nie powinnam tu stać i mieć możliwość oddychania, najprościej na świecie nie powinnam. Przestałam jednak się cofać, bowiem po pierwsze, głos dziewczyny był zdecydowany, tak samo jak wzrok, a po drugie, budynek był za niski, spadając z niego przysporzyłabym sobie tylko nieco cierpienia.
- Ej, od kiedy ja mam myśli samobójcze? - mruknęłam pod nosem, machając niespokojnie ogonem.
- Mówiłaś coś? - głos dziewczyny przywrócił mnie z powrotem na ziemię, a ja poderwałam głowę do góry.
    Była niebezpiecznie blisko, nie zauważyłam nawet, kiedy podeszła. Co jak co, ale ta osoba stojąca przede mną nie należała do takich, którym ufam od razu i bezgranicznie. Spoglądając na nią, nie okazałam jednak niepewności, przynajmniej starałam się jej nie okazywać. Białowłosa raczej mnie nie skrzywdzi, nie ma po co. Chyba, że za życia jest seryjną morderczynią, lub należy do tych ludzi, co wyeliminują mnie i resztę trupów za wszelką cenę. Ale nie wyglądała na taką.
- Nie, nic. Tylko myślałam na głos. - uśmiechnęłam się lekko, jednak ta nie odwzajemniła gestu. Wpatrywała się we mnie chłodno, zapewne zastanawiając się, co ze mną zrobić.
       
                                                              Kader?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz