sobota, 15 lipca 2017

Marshall - CD. Historii Natalie

     Od momentu przybycia do ''Wędrowców'' minęło trochę czasu i zdążyłem oswoić się z nowym miejscem oraz sytuacją, która wydawała się nieco dziwna. Skoro miałem zostać tutaj na dłużej zapoznałem się z otoczeniem i postanowiłem znaleźć ciche miejsca, w których mógłbym posiedzieć, coś poszkicować czy po prostu odpocząć. Udało mi się wyszukać kilka takich miejscówek i do jednej z nich się wybrałem. Tego dnia, po nieprzespanej którejś nocy z rzędu byłem nieprzytomny i ledwo kontaktowałem ze światem. Co prawda, przespałem się, może godzinę, ale nie pomogło, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej odczuwałem zmęczenie. Udałem się do zacisznego miejsca, które znajdowało się za rogiem jednego z korytarzy. Na samym jego końcu znajdowało się duże, przestrzenne okno, przez które uwielbiałem wyglądać na zewnątrz. Obok znajdowała się biblioteka, w której przebywałem równie często, jak w moim pokoju. Patrzyłem, nieco zagapiony przez szybę, opierając biodra o parapet. Z chwilowego transu wyrwało mnie przeczucie o czyjejś obecności. Obejrzałem się za siebie i zobaczyłem dziewczynę, niższą ode mnie z blond włosami i wyraźnie uśmiechniętą, promienną twarzą. Ponownie się odwróciłem i zająłem się gapieniem bezmyślnie w okno.
- Czekasz na kogoś? -spytała i już wiedziałem, że nie przyszła tutaj przez przypadek.
Nieco mnie zaskoczyło jej pytanie i zmieszałem się, przez co nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Z jednej strony nie przeszkadzała mi jej obecność, a z drugiej chciałem zaszyć się byle gdzieś by uniknąć wpadki w postaci mojego zakłopotania.
Aby nie zostawić dziewczyny bez odpowiedzi, mruknąłem, pytając się, po co tu stoi. Blondynka wytłumaczyła, że szuka kogoś ciekawego do rozmowy. Moja osoba nie jest najlepszym wyborem, ale cóż, pewnie jest nowa i wielu osób tutaj nie zna. Nie sądziłem, że kogokolwiek mógłbym zaciekawić. Szczerze nie wiedziałem jak zagadać. Nieco się zamyśliłem i zauważyłem, że towarzyszka spogląda raz na mnie raz na zegarek i szuka zajęcia, by nie umrzeć z nudów. Poczułem się trochę głupio, tylko siedzę i milczę, a ona czeka aż łaskawie, coś powiem. Odchrząknąłem i odwróciłem głowę.
- Wybacz, trochę nie wiem co powiedzieć.- szybko na nią zerknąłem i skierowałem rękę w jej stronę. - Jestem Marshall, ale możesz mi mówić jak ci wygodniej. - mogłem od razu się przedstawić, nie byłoby tej niezręcznej ciszy, ale mniejsza.
Dziewczyna przerwała zabawę swoimi włosami i podała mi swoją dłoń, lekko ją zaciskając.
- A ja Natalie, miło mi cię poznać. -na jej twarzy ponownie zagościł promienny uśmieszek, przez który stałem się pewniejszy.
     Miałem nadzieję, że konwersacja jakoś dalej się potoczy, ale szczerze miałem kompletną pustkę w głowie, o czym mógłbym rozmawiać. Ciężko znaleźć odpowiedni temat do rozmowy z nowo poznaną osobą, przynajmniej ja miałem taki problem, a nie chciałem zniechęcić do siebie Natalie. Zrobiła na mnie dobre pierwsze wrażenie i na pewno warto, jest ją poznać dokładniej. Spojrzałem na nią, licząc na zakończenie tego milczenia.


                      Natalie? Wybacz za nieobecność ^^''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz