czwartek, 9 marca 2017

Ariel - C.D Historii Shirley

  Uśmiechnąłem się lekko.
— Taak. Lubię takie widoczne miejsca, jeszcze się tutaj nie orientuje — wytłumaczyłem, na co Shirley uśmiechnęła się lekko.
— Mi to mówisz? — zapytała. Odwzajemniłam uśmiech. Trudno wiedzieć, co i jak, jeśli pierwszy raz ma się styczność z terenem. W przypadku jej śmierci, co prawda, chodzi mi bardziej o otwaetą styczność. Ni stąd, ni z owąt przypomniał mi się “Oskar i pani Róża” Schmitt. Była to jedna z bardziej lubianych przeze mnie lektur, ze względu na jej długość. W końcu, przeczytanie trzydziestu stron w miesiąc to chyba nie wyzwanie, prawda? W każdym razie chłopiec będący głównym bohaterem również chorował na białaczkę, chociaż ciężko powiedzieć, aby się nudził. Cóż, inaczej jest, gdy jesteś dzieckiem, wszędzie widzisz przygody, a lekarze pozwalają Ci na twoje drobne wygłupy, przecież możesz nie mieć okazji do kolejnych. Od starszych osób wymagają większej dojrzałości.
— Heh, tak, masz rację — przytaknąłem — no, ale to w końcu kwestia przyzwyczajenia.
— Na pewno — zgodziła się. Następnie przeskoczyła z nogi na nogę — Wejdźmy tam już, co? Na prawdę, mam dość bezczynności.
— Jasne, rozumiem. — Pewnym krokiem ruszyłem do przodi, Shirley podążyła za mną. Ochroniarz zrobił w naszym kierunku duże oczy, nic jednak nie powiedział. Wątpię, abym był jakoś bardzo widoczny, nie wiem jednak, jak było z Shirley. Może i znałem sporo osób, ale nie miałem pewności, czy tamci aby na pewno mnie pamiętają. Zresztą, nie miało to dla mnie większego znaczenia, a przynajmniej jak na razie nie. Usiedliśmy pod ścianą, tak, aby scena była dobrze widoczna. Dwóch mężczyzn poszukiwało gumowej kaczki na smyczy, gdyż ta rzekomo uciekła z kąpieli. Pokrzykiwali raz na jednego, raz na drugiego, biegając po scenie. Wyjąłem notatnik, zapisując w nim coś o ciekawym pomyśle.
— Co robisz? — zapytała towarzyszka.
— Zapisuję sobie różne aspekty, aby porównać z moimi. Chciałbym kiedyś napisać komedię — wytłumaczyłem.

                    Shirley?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz