sobota, 22 kwietnia 2017

Deryl Zelmerlöw

Znalezione obrazy dla zapytania dark konoha
Tożsamość: Deryl Zelmerlöw, choć prawdopodobieństwo poznania jego prawdziwej tożsamości jest niezwykle nikłe - przedstawia się jako i użytkuje pseudonimu Si.
Wiek: 23 lata
Płeć: mężczyzna
Funkcja: Wędrowiec
Głos: Linkin Park
Charakter: Przypominający tykającą bombę chłopak, jest istną zagadką dla wielu lotnych umysłów. Si poznać możemy z dwóch, jakże różnych od siebie stron. On sam nie panuje nad nagłymi zmianami osobowości, wspomnienia plączą mu się po głowie, a obłędne myśli niejednokrotnie wywołują mordercze ataki. Podział charakteru na dwie półkule może być wynikiem rozdwojenia jaźni, lub po prostu efektem szaleństwa mężczyzny. Która ze stron jest tą właściwą? A może jego prawdziwe ja tkwi gdzieś pomiędzy? Nikt tego nie stwierdził, a podjęcie się tej próby może być jak wyprawa w jedną stronę. Nie przedłużając: pierwsza część Si to osobnik szalony, nieprzewidywalny, trudny do opanowania, bezwzględnie szczery i niebojący się wyrażać swych najskrytszych myśli. Najczęściej jest wówczas roześmiany, albo przynajmniej rozanielony. W zachwyt wprawia go możliwość rozprawiania o setkach sposobów na zabijanie, a dziki uśmiech na jego twarzy wywołuje czarny humor. Zdarza się, że prezentuje nieco infantylne zachowania, jak chociażby uciecha z najbardziej błahych symptomów człowieczeństwa, czy też zabawne ułożenie chmur na niebie. Mimo, że potrafi pogrążać się w swym obłąkańczym bełkocie na długie godziny, gdy wsłuchać się w jego słowa, można dostrzec jak inteligentny, bystry i elokwentny jest skryty w szale umysł Deryla. W trakcie swych rzekomo szaleńczych wypowiedzi potrafi układać piękne mowy i poetyckie teksty, które zdają się wyrywać spod wodzy obłąkanej duszy na światło dzienne. Trudnym do opisania zachowaniem jest moment, gdy przykładowo przychodzi mu dopaść ofiarę: wówczas z najpiękniejszym uśmiechem potrafi klęknąć przed nią i delikatnie wodząc dłonią po twarzy uległego, uznać, jak piękne są jego oczy po czym... z niesłychaną siłą wbić w nie palce, z radością unieść je do ust i posmakować krwi konającej istoty. Co najciekawsze, w jego umyśle nie ma wówczas furii i nienawiści, przeciwnie... Si jest do swych ofiar nastawiony zaskakująco przyjaźnie. Potrafi słodko wyrażać się o rzeczach zgoła straszliwych, albo obrzydzających. Nieodgadnione są jego myśli i prawdziwe zamiary, toteż dla własnego dobra lepiej go nie prowokować - nawet gdy mówi, że naprawdę kogoś polubił, może w rzeczywistości układać plan zaciągnięcia delikwenta w ustronne miejsce, gdzie poza światłem dziennym pozbawi go życia. Zdarza się to jednak rzadko, Si jest w gruncie rzeczy szalenie szczery i bezpośredni, wszelkimi zauważonymi faktami dzieli się niemalże natychmiast. Nie rażą go obelgi czy poniżenie, koniec końców to on dokonuje ostatniego aktu w tym chorym życiowym spektaklu, czyż nie? Ma w zwyczaju odpowiadać zagadkami lub wyrażeniami, które kryją w sobie drugie dno. Mniej więcej po tym, jak bardzo poznana osoba stara się odkryć prawdziwy sens jego wypowiedzi określa, czy warto w ogóle kontynuować znajomość. Jeśli przypadnie się mu do gustu poznać można to mniej więcej po tym, że wówczas on sam zabiega o towarzystwo, w dość oryginalne sposoby, jak na przykład zjawianie się znikąd po drugiej stronie pokoju odwiedzanego, w okolicach godzin nocnych, gdyż wtedy (jak nietoperz) żyje najaktywniej. Jest dość nadpobudliwy i impulsywny, wiecznie w ruchu, trwożący towarzysza ogromem czynności, jakie potrafi naraz wykonywać. Jego skłonności psychopatyczne ujawniają się dość często, o ile nie trwają cały czas. Mężczyźnie zdarza się tracić kontrolę nad sobą samym i odzyskiwać ją po kilku przerażających sekundach, po czym wrócić do rozmowy jak gdyby nigdy nic. Śmieje się nagle i bez większego powodu, potrafi także w jednym momencie wytoczyć wojnę na uszczypliwości i docinki, choć wcześniej nic na to nie wskazywało. Jest przebiegły i spostrzegawczy, żaden szczegół nigdy nie umyka jego bacznemu spojrzeniu, choć pozornie może się wydawać, że na nic nie zwraca większej uwagi. Psychopata ma w sobie wiele wewnętrznego gniewu, którym wybucha równie nagle co śmiechem. Jest bezlitosny, szalony i równie nieprzewidywalny co rwąca rzeka. Druga strona osobowości Si prezentuje się w zupełnie innych barwach: są dni, a niekiedy i całe tygodnie, gdy Deryl niczym nie przypomina wcześniej wspomnianej osoby. Momentalnie staje się cichy i oschły, siedząc w cieniu obserwuje każdy ruch mijających go ludzi. Beznamiętnie traktuje wszystko co się wokół niego dzieje, wpatrzony w tylko sobie znany cel i ignorujący resztę świata. Wówczas wyłazi z niego istna maszkara; staje się cyniczny, uszczypliwy i zawistny. Nic nie stoi mu na drodze przed pastwieniem się nad drugim człowiekiem, wyciskaniem z niego łez i doprowadzaniem do zupełnego psychicznego rozłamu. W tym etapie ukazuje jednak więcej swego intelektu, chętniej wyraża łatwe do zrozumienia przekazy. Mimo chłodu i zgorzkniałości, jaka wówczas od niego bije jest w stanie powściągnąć swe wodze i stać się... niemalże ludzki. Łatwiej przychodzi mu selekcjonowanie emocji, a co za tym idzie odpowiednie ukazywanie ich, choć jego twarz przypomina wówczas kamienną, nieprzejednaną maskę. Przebicie się przez mur, jakim udało mu się otoczyć jest niemo... niemożliwe? Podobno są ludzie, którzy potrafią dokonywać rzeczy niemożliwych, ale jeśli już, nigdy nie dożyli do dnia swego debiutu i przedarcia się do głębi Si. Jest szalenie nieufny i podejrzliwy, podle zbywa wszelkie próby zdobycia jego zaufania. Już raz stracił czujność, raz pozwolił sobie na bycie sobą... skończyło się to bólem, łzami i litrami przelanej krwi.
Cecha charakterystyczna: Nie opuszczają go żółte słuchawki, które na okrągło nosi, wiecznie jego szyję zdobi komin ze strzałką, który komponuje się z wężowymi oczami, o złotej barwie i wąskich źrenicach.
Umiejętności: ~ posiadł umiejętności, które ściśle kojarzą się z wężami; znacznemu wyostrzeniu uległy jego zmysły, takie jak dotyk czy słuch, odkrył możliwość pokrywania swego ciała cienką, niemalże przeźroczystą (za wyjątkiem policzka, gdzie łuska jest żółta) warstwą łusek, które pozwalają mu kroczyć wśród płomieni, a także stanowią częściową osłonę przed ciosami, widzi w ciemnościach i co najlepsze: potrafi rozmawiać ze swymi pełzającymi przyjaciółmi ich językiem. Wykazuje także zwiększoną przyczepność na pionowych powierzchniach, co ułatwia mu wspinaczkę. Ten pakiet umiejętności żartobliwie nazywa 'wężowymi mocami'.
~ z wolna opanowuje u siebie możliwość drobnego samozapłonu, a mianowicie podpalania samych dłoni, które jednak skazuje przez to na ogromny ból.
~ jego ulubioną zdolnością jest władza nad cieniem: Si potrafi nadawać mu kształt i wykorzystywać go do swoich celów, w pewnym sensie 'ożywia' cień i staje się jego panem.
Narodowość: Szwed
Data urodzenia: 03.02.1982r
Data śmierci: 08.06.2015r
Bliscy: Bliskie jego sercu osoby? Hah, nie istnieją. Jedynym bliskim człowiekiem był mu Aaron, który boleśnie go zdradził i doprowadził do jego śmierci.
Druga połowa: Jeśli ktoś potrafi kochać seryjnego mordercę o nieobliczalnym, wybuchowym charakterze to droga wolna. Gorzej z odwzajemnieniem tych uczuć przez niego.
Historia Przejścia: Jego ojciec był chemikiem, który chciał opracować połączenie ludzkiego genu z tym należącym do węży. Przeprowadziwszy wiele żmudnych prób połączenia skóry z łuską na ciele syna, wielokrotnie wpadał w szał gdy zabieg się nie udawał, a swą złość wyładowywał na ledwie żywym synu. Któregoś dnia doszło jednak do przełomu, którym okazało się być zaakceptowanie przez organizm chłopca należących do gadów blaszek. Niespełniony chemik uważał, że najprościej będzie sprawdzić wszczepioną w skórę syna odporność łuski poprzez podpalenie, a że pod ręką spoczywał akurat łatwopalny łupin krzemu, użył go do rozpalenia ognia. Oczywiście eksperyment nie powiódł się, a Si, wówczas jeszcze użytkujący swojego normlanego imienia popadł w szał tak dziki, że nie panując nad swymi czynami, stąpając w ogniu wciągnął w płomienie swego zszokowanego rodziciela. Tak oto jako dziesięciolatek zabija ojca. Po tym zdarzeniu popadł w obłęd, stał się dziwakiem, ale nikt nie zwracał na niego większej uwagi. Chodził do szkoły jakby nigdy nic, a z powody braku bliskich nikt nie zainteresował się nagłym zniknięciem jego ojca. W wieku nastoletnim zaczął się parać eksperymentami, i zamieszkał należące niegdyś do ojca podziemne laboratorium, do którego wkrótce zległy się węże.
Z czasem odkrywa zbawcze działania pierwiastków, a ból jakiego zaczął doznawać podczas swych badań sprawił, że częściowo zapomniał o psychicznej krzywdzie jakiej doznał, tak rodzi się jego masochizm. Uwielbia ogień, a jego paranoja sprawiła, że zaczął mordować. Stał się nie tylko seryjnym mordercą, ale także zabójcą na zlecenie. Jego ofiarą padają głównie pedofile i dzieciobójcy, których zabijać zaczął za pomocą ognia i kryształków krzemu który jak wiadomo jest łatwopalny. Wkrótce w Szwecji zaczynają krążyć o nim pogłoski, legendy, a on sam zapomniał o swym imieniu i na pamiątkę ukochanego pierwiastka, na miejscu zbrodni zaczął podpisywać się jako Si.
Jakiś czas później, w wieku dwudziestu paru lat dostał zlecenie, by wykończyć konesera sztuki, bardzo wpływowego człowieka, który jak się okazuje przetrzymywał w podziemiach swego domostwa dzieci. Udało mu się go zgładzić, ale wpadł w pułapkę zastawioną przez jedynego przyjaciela, a także jego wspólnika, którego za dzieciaka poznał na ulicy.
Jako, że wyszedł żywcem z wielu katastrof naukowcy sprowadzeni przez tego pseudo-przyjaciela rozpoczęli na nim kolejne eksperymenty, których nie udało mu się przeżyć. Wycieńczony seriami badań, konał w agonicznym bólu przez siedemdziesiąt dwie godziny, aż w końcu zmarł z wycieńczenia i przemęczenia, po długotrwałych testach przeprowadzonych na jego ciele.
Gdy tylko powstał wymordował wszystkich naukowców, jacy ośmielili się go skrzywdzić, na sam koniec zostawiając sobie Aarona, dawnego przyjaciela. Jego obłęd uzyskał punkt kulminacyjny, z czasem Si poznał należącą do węży mowę i odkrył swoje umiejętności, z których pomocą działał w swym kraju przez pewien czas, aż któregoś dnia na jego drodze stanął Vincent i powiódł ku innemu życiu.
Waga: 86kg
Wzrost: 190cm
Fundusze: 100$
Upodobania: w dalszym ciągu czerpie satysfakcję z mordu; ogień; chemia; wybuchy; ryzyko; wysiłek fizyczny; węże; ciemne, ciepłe pomieszczenia; horrendalne ilości kawy; przebywanie na dużych wysokościach; wspinaczka; nocne wędrówki; zagadkowość; kryminalistyka; sprawiedliwość; literatura; poezja; psychoaktywność; rysunek ołówkowy; corn-dogi; tworzenie murali; szczerość; zagadki i łamigłówki; dzieciaki
Awersje: Nie znosi ludzi; jest bardzo wyczulony na krzywdzenie dzieci; otwarte przestrzenie; hałas; brak humoru; tramwaje; przymusowe wykonywanie różnych czynności; zbyt słoneczna pogoda; powieści obyczajowe (co za nuda!); zazdrośnicy; nie przepada, gdy ktoś dotyka go bez jego pozwolenia
Pokój: nr.11
Inne:
` Stwierdzono u niego osobowość dyssocjalną, psychopatyzm i stany lękowe, ale Deryl nigdy nie usprawiedliwiał swojego okrucieństwa chorobą, przeciwnie - stale utrzymuje, że wszystkich czynów dopuścił się w najwyższym stadium świadomości.
` Mimo, że doskonale zna język węży, dzięki czemu przeważnie towarzyszy mu przynajmniej kilkoro z nich, posiada swojego ulubionego pupila - dwu i półmetrowego samca noszącego imię Zero
` Si posiada bardzo wyjątkowe (wężowe) oczy, które na co dzień mają złotą barwę, a źrenice stanowią dwie wąskie linię. Gdy jednak traci nad sobą kontrolę tęczówka jednego z nich staje się czerwona. Wystarczy aby posmakował krwi, a oboje oczu przyjmują jej barwę.
` W trakcie używania mocy jego oczy zaczynają opalizować, a na prawym policzku pojawia się coś na wzór łuski
` Uwielbia gdy wszystkie elementy pasują do siebie i tworzą spójną całość, bardzo dba o szczegóły. Te cechy sprawiają, że w wyborze dodatków do swego ubioru wszystko współgra ze sobą kolorystycznie, jak chociażby noszony przez niego na szyi komin, z którym się nie rozstaje oraz słuchawki, których zaczął użytkować w celu stłumienia dźwięków (po uzyskaniu 'wężowych mocy' jego zmysły bardzo się wyostrzyły, a zwłaszcza słuch i węch, przez co nawet zwykły krzyk bywa dla niego ogłuszający) >klik<
` Naprawdę lubi zwierzęta wszelkiego gatunku i rasy, choć jego faworytem są oczywiście gady
` Dodatkową nadwrażliwość na dźwięki powodują u niego migreny, które zdarzają się napadać go w najmniej odpowiednich momentach
` Najprawdopodobniej panseksualny
` Nie znosi przebywać na otwartych i jasnych przestrzeniach, nie ze względu na fobię, a na brak możliwości ukrycia się w ukochanym cieniu
` Zawsze chciał grać na organach, to marzenie popędziło go ku nauce gry na instrumentach klawiszowych
` Bardzo często rysuje obrazy na dużych płótnach, wykorzystując do tego węgiel
` Niekiedy maluje paznokcie
` Zdarza się, że gada do siebie lub po prostu w jednej chwili wybucha śmiechem na wspomnienie jakiejś odległej w czasie sytuacji, z drugiej strony potrafi przemilczeć cały dzień i nikogo nie powinno to dziwić.
` Zawsze, ale to absolutnie zawsze nosi przy sobie zapalniczkę i kilka kryształków krzemu w foliowej torebce
` Jest masochistą. Jego ulubioną formą zadawania sobie bólu jest podpalanie palców czy smaganie ogniem większej powierzchni ciała. Przeważnie dzięki mocom regeneracyjnym te urazy nie pozostawiają na nim śladu, za wyjątkiem samych dłoni, które zranił tylekroć, że gdy ktoś tylko spróbuje ich dotknąć, sprawia mu niesłychany ból.
` Za wszelką cenę unika kontaktu fizycznego, jest wyczulony na bliskość i woli jej unikać.
` Jest dość bezinteresowny, o ile oczywiście dana osoba przypadnie mu do gustu automatycznie rusza jej na pomoc, czego przeważnie nie daje po sobie poznać
` Poprzysiągł bronić dzieci, ten szczególny objaw miłosierdzia wziął się z jego głębokiego urazu psychicznego, jakim było maltretowanie przez ojca i przeprowadzanie na nim eksperymentów.
Źródło: adcham@vp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz